Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Wtorek, 27 marca 2012 Kategoria do czytania, transport

Po zmianie czasu z pracy wraca się przy świetle słonecznym

Wieczorem zorientowałem się, że niepotrzebnie chwaliłem warszawskich kierowców, bo już wrócili do swoich standardów. Przy skrzyżowaniu Połczyńskiej z Powstańców znowu jakiś pajac nie mógł sekundy poczekać i musiał wpychać się, wyprzedzając na zwężającym się pasie. Oczywiście, mimo prób, nie udało mi się go dogonić, a miałem już w zanadrzu kilka pięknych inwektyw. Jak to jest, że zawsze takich kretynów nie można dogonić, a jeśli jakimś cudem się uda, to okazuje się być to dziadek, na którego lepiej nie krzyczeć, bo jeszcze zawału może dostać. Zachodzące słońce nie pozwoliło długo zastanawiać się nad tym wszystkim. Mimo że nie włączyłem lampki przez całą drogę, w domu okazała się być rozładowana. Najwyraźniej włączyła się w kieszeni.

Niemniej jednak, cało i zdrowo dotarłem do domu, skąd zrobiliśmy kurs tam i z powrotem na... kurs. W delikatnie zarysowanych planach były waypointy, ale przygotowania do rowerowego wyjazdu do Norwegii mają wyższy priorytet, więc wróciliśmy do domu, szukać sakw na przód i namiotów.

Rano, przy skrzyżowaniu z Prymasa, z kowbojskim okrzykiem kogoś, kto ujeżdża metalowego byka między nogami, minął nas Goro. Jechał, jakby mu się spieszyło, nam z kolei się nie, więc się jakoś nie goniliśmy. Skręciliśmy w Kasprzaka, miałem jechać tylko do I przystanku, ale pojechaliśmy ścieżką do Elekcyjnej, stamtąd już do Siedmiogrodzkiej, gdzie się pożegnaliśmy.
  • DST 45.32km
  • Czas 02:05
  • VAVG 21.75km/h
  • VMAX 35.74km/h
  • Sprzęt Unibike Viper

Komentarze
Ty masz na 8:30, więc widzimy się, gdy my wyjdziemy z zapasem, albo Ty w niedoczasie. :) Ewentualnie po robocie masz szansę spotkać na Górczewskiej Hipcię :)
Hipek
- 12:17 środa, 28 marca 2012 | linkuj
Sorry, ale był niedoczas ;)
Z drugiej strony, jakoś rzadko się widzim ostatnio ;(
Goro
- 08:49 środa, 28 marca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl